Dark Family World...

Anyia

A może któraś z was sięgnęła po książki Jarosława Grzędowicza, a dokładniej Pana Lodowego Ogrodu?

Pierwsze trzy tomy niemal połknęłam błyskawicznie, oczywiście zamiast pisania pracy licencjackiej. Na ostatni czekałam niecierpliwie, po to by ponownie dostać ją w swoje łapki na etapie pisania pracy, tym razem magisterskiej. Około tysiąc stron, niemożność oderwania się od lektury i przerwa bożonarodzeniowa - poczułam się jakbym ponownie przeżywała pierwsze spotkanie z Tolkienem i Władcą Pierścieni!

Poza kilkoma słabszymi momentami podobało mi się niemal wszystko - stworzenie nowej ziemi, wielowątkowość, swobodne poruszanie się autora po dorobku kulturowym i cywilizacyjnym ludzkości, czerpanie z niego w ciekawy sposób, a nawet kończenie poszczególnych tomów w takich momentach, że czekanie dwóch lat na ostatnią część było katorgą.

Jeżeli nie czytałyście, serdecznie polecam:)

Kuroi

Były czasy, kiedy bardzo lubiłam Grzędowicza, zaczęło się od Księgi jesiennych demonów, a zaraz za nią poleciał Popiół i kurz. Opowieść ze świata Pomiędzy i ostatecznie Wypychacz zwierząt. O i było jeszcze jego opowiadanie w antologii Demony! Very Happy

Niestety dawno to było i od tamtego czasu przeczytałam wiele innych rzeczy, więc w efekcie pamiętam tylko zarysy oraz podbieństwo jego bohatera co wędrował do świata Pomiędzy do Mordimera Madderina, ta sama zniewalająca zajebistość Rolling Eyes

Kiedyś było to bardziej znośne, nie wiem jak byłoby teraz Cool

Pana Lodowego Ogrodu to Sei chyba chciała kiedyś przeczytać, mnie to za bardzo śmierdziało s-f, co skutecznie mnie zniechęca do książek, zbyt widoczny schemat :/ (prawie w każdej książce s-f jaką czytywałam w wieku wczesno nastolatkowym, łudząc się "a może tym razem ktoś wymyślił coś innego", fabuła opierała się na jakiejś modyfikacji space western, jest planeta, gdzie mieszkają tubylcy i ich kolonizujemy, robimy kopalnie, przepędzamy jakieś stada wymyślnych zwierzaków i inne rzeczy które kojarzę z westernów oczywiscie okraszone jakimiś cudami Wall

)
No ale może kiedyś, w ramach mojej ostatniej fascynacji "dlaczego ta książka jest bestsellerem i jak napisać własnego coby nie trzeba było pracować i martwić się o utrzymanie" Cool

Seiferin

Vasper

Ja nie czytałam, bo mnie wbrew pozorom ogólnie mało kręci fantastyka i s-f

Ale mój mąż ostatnio zakupił sobie całą serię i bardzo mu się podobało. Aczkolwiek mówił, ze trzy pierwsze tomy są mega fajne, natomiast czwarty go rozczarował.

Anyia

Czwarty faktycznie jest irytujący, szczególnie biorąc pod uwagę zakończenie. Satysfakcjonująca jest zdecydowanie długość tej części. Smile

Wciąż mimo wszystko polecam:)

Kuroi

Anyia

dla mnie to zdecydowanie bardziej pod fantastykę podchodziło niż sf. Akcja dzieje się bardziej w realiach średniowieczno-fantastycznych, zaś element science jest zdecydowanie podporządkowany fantastyce:)

zresztą sf nigdy do mnie za bardzo nie przemawiało i nie byłam fanką Razz

skrzywienie bajkami robotów. ot co.

Vasper

Kuroi

Vasper

Anyia

no cóż Vasp, mi się coś kojarzy, że kiedyś czytałam, ale za Chiny Ludowe nie pamiętam co to było Smile