Forum Dark Family World...
...czyli magiczna strona rzeczywistości
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

My o sobie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Family World... Strona Główna -> My...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kuroi




Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/12

PostWysłany: Pią 21:38, 02 Gru 2005    Temat postu: My o sobie

Tak mnie właśnie zainspirowało po poscie Anyi o przedstawieniu się. Jest temat w którym piszemy na podstawie avatarów o innych, a ja chciałabym wiedzieć co sądzimy o sobie nawzajem? Jak postrzegamy?

Sorki, że taki krótki post, ale przez tvp2, która pokazała katanę właśnie zachwycam się swoim egzemplarzem i nie moge się od niego oderwać (nawet nie myślcie, że bedę to leczyć Razz )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seiferin




Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/12
Skąd: Hajot Hakados / Donegal

PostWysłany: Sob 12:01, 03 Gru 2005    Temat postu:

No to chyba ja zacznę, bo jak widać nikt się nie kwapi Razz

Kuroi: Niby demonica - moje chodzące zło Wink - a jednak nie jest taka do końca. Zawzięta, uparta, samowolna, gwałtowna, choleryczna, materialistyczna, nie tolerująca żadnej słabości u nikogo (w tym u siebie), ale też - tak sądzę - lojalna, jeśli czuje, że ktoś odpłaci się tym samym, waleczna, odważna, ambitna, umiejąca sobie radzić i... chcąca zostać rycerzem, bo jej nie wolno Wink No i oczywiście maniaczka Japoni, japończyków, katan i ogólnie każdej ostrej broni Mr. Green Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę Smile

Aaaa! No i jeszcze ma bardzo niemoralne skojarzenia (jakbym ja nie miala Laughing). W Dark Family żona Remusa (ze swatani przeze mnie ) i Matka Anyii, a od niedawna też babcia Mr. Green

Vaspercia: Uczuciowa, pełna wyobraźni, zwariowana, żartobliwa, energiczna, czasem walnięta, ale jednocześnie trochę melancholijna, nieśmiała i wrażliwa. Do tego gorszą ją chyba czasem nasze żarty z Kuroiką Mr. Green What else...? Hmmm..., czasem bezinteresowna – bo jakby nie patrzeć jest wolontariuszką, a zostając nią nie wiedziała, że będzie pracowała w miłym towarzystwie. Zna się na filmie i dostrzega w nich wady, kiedy reszta ich nie widzi Wink
W naszej rodzince żona Lucjusz Malfoya (otóż i jej szaleństwo Razz Wyszła za niego po moim ślubie z Sirim w ramach akcji „ja też mam męża” Wink), matka Soni (która wdała się raczej w ojca, chociaż na teście wyszedł jej Gryffindor co potwierdza jej pokrewieństwo z Vaspusią Wink), a niedługo pewnie i babcia – zwarzywszy na fakt, że Sonia nareszcie przerzuciła się ze skrzatów domowych na mężczyzn Razz

Sonia: Przy pierwszym kontakcie nigdy mi się taka nie wydawała, ale jest nieco mroczna i faktycznie wydają się z Kuroiką w dużej mierze do siebie podobne, co ładnie pokazuje choćby to, że obu wyszedł na teście Tristan Razz Maniaczka chemii (brrrr ! A kysz duchu nieczysty!) i historii (to już lepiej Wink). Uparta, samowolna, znająca swoja wartość, zbuntowana, ambitna. Nie wiem czemu, ale zawsze kojarzy mi się z upadłym, ale jednak wciąż aniołem (dokładnie rzecz ujmując to zupełnie jak Lucyfer w książkach Kossakowskiej). Ma niezdrowe ciągoty do łażenia po prosektoriach. O! Właśnie kojarzy mi się też trochę z Rice’owskimi, bądź moimi wampirkami. Chyba najbardziej jest podobna do Vhareta. Cyniczna, ironiczna, inteligentna i złośliwa (chociaż nie do nas na szczęście :]). Chyba czasem rozdarta miedzy chłodnym rozumem, a gorącym sercem (w sensie temperamentu i gryfońskiej prawości, nie kochliwości). Określenie „gorzki uśmiech” bardzo mi do niej pasuje, choć mam nadzieję, że to się zmieni Smile
W rodzince Córka Vasperci i Luca. Być może niedługo żona pana Karkarowa, którego Kuroi nie może znieść za tchórzostwo Wink No i oczywiście mój trzeci (po dwóch poprzednich) muszkieter Mr. Green


Anyia: Zbuntowana, rozrywkowa, skora do śmiechu. Lubuje się w mrocznych klimatach, ale czy faktycznie jest mroczna...? Lubi drowy – w przeciwieństwie do mnie Razz Chyba bardziej do Soni CHCE wierzyć w ludzi. Prowadzi bloga na onecie, chociaż ja prosiłam, żeby się przeniosła na myloga (Wink). Lubi dobrze się bawić i czasem wyjść na jakąś imprezę oraz gadać przez komórkę idąc przez pół miasta Razz Byc może nieco kapryśna. Temperamentna, czasem chyba szybciej robi niż myśli – gorąca głowa Wink Ach... lubi alkochol i jest fanką przystojnych mężczyzn
W naszej rodzince córka Kuroi i Remusa (musi być temperamentna jak ma ojca wilkołaka i matkę demonicę Wink). Żona Billa, który ma z nią chyba ciężkie życie. Od niedawna również mamusia Razz

Selenaire: Moja córka, która na początku nie była zachwycona z ojca, który wylazł zza Zasłonki Razz (Siri – żeby nie było wątpliwości Wink). Zamężna i obdarzona potomstwem w wyniku czego jako pierwsza z naszego towarzystwa zostałam babcią Wink Uwielbia historię niemiec i kraj germański jako taki ( mężczyznach już nie wspomnę... ). Fanka zakonu krzyżackiego i generalnie czasów na które się je datuje. Podobno zwariowana, czego jeszcze jednak nie odczułam zbyt mocno na swojej skórze. No i jako, ze współtworzy zbuntowanego bloga, mysi mieć coś z buntowniczki Wink Podobnie jak ja lubuje się w starodawnych klimatach (po kimś to ma, nie? Wink).


No to chyba na razie na tyle, jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to dopiszę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuroi




Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/12

PostWysłany: Sob 13:42, 03 Gru 2005    Temat postu:

Seiferin – moja narcystyczna siostra, zapamiętale walczy o ideały, lepszy świat i wierzy w ludzi, czego nie rozumiem i zapewne nigdy nie zrozumiem Rolling Eyes . Można wręcz rzec, że moje przeciwieństwo. Poglądy na życie itp. tez ma kompletnie inne, jak to jest że się dogadujemy, zawdzięczamy chyba tylko jej dyplomacji Laughing . W każdym widzi choćby uncję dobra. Dobrze, że chociaż materializm ma ze mnie, ale to też w zdroworozsądkowych granicach! (Chociaż to dobrze, ja się mogę zakatować w robocie, ale jej nie wolno Twisted Evil ) Stawia raczej na siłę umysłu niż siłę fizyczną, nie toleruje przemocy, znęcania się ani nietolerancji. Czasami załamuje ją irracjonalizm tego świata (konkretniej polityka), wskutek czego wylewa swoje żale w notkach na blogu. Nie wiem czy to dlatego, że jesteśmy najstarsze z całej famili, ale to my głównie zaczynamy walić skojarzeniami i dosyć ekhem... dziwnymi żartami, no dobra i prowokować do skojarzeń innych (swoją drogą to nie do mnie przylgnęło słowo „perwersyjna” Laughing ). Dzieli moją pasję Japonią, a konkretniej to tylko m&a, j-musik i panowie. Jej gust w doborze facetów jest bardzo krytyczny.
No i nie słucha mnie kiedy mówię żeby pchlarza zostawiła, chociaż w rodzince to mi fajnego męża wyswatała, tylko coś jej się nie udało z doborem swojego Razz

Vasper – moja zwariowana siostra, która ostatnio mnie olewa Razz . I do tego uparta! Nie chce mi zdradzić dwóch linijek! Ale nawet nie myśl że się poddam! Altruistka muzealna, która pracuje za darmo (dla mnie to nie do pomyślenia Rolling Eyes !), przyjaźnie nastawiona do każdego (to też Rolling Eyes !) i ogólnie zwariowana. A ostatnio to się izoluje, więc pewnie potrzebuje czasami samotności czy czegoś. Ja naprawdę nie wiem co to depresja, dół czy co tam jeszcze, więc nie rozumiem o co chodzi, chociaż może gdybym zaczęła się zastanawiać nad własnymi uczuciami zamiast się ich kategorycznie pozbywać i nie przyznawać do nich, tez bym była taka melancholijna Shocked .
Akcja „ja tez mam męża” mnie powaliła , no ale już niedługo dołączy do naszego szeregu babć Razz

Sonia – meine siostrzenica, która lubi Niemcy. Wiem że to dziwnie brzmi, ale jest podobna bardziej do mnie niż do własnej matki (gwoli ścisłości Vasp Wink ). Złośliwa, nawet do mnie (odezwała się ta, co nigdy do niej złośliwa nie była Laughing ), no i idzie do prosektorium powodując u mnie zazdrość! Ja tez chcę!!! I to najchętniej na sekcję zwłok Twisted Evil ! Oj chyba za bardzo się rozmarzyłam Razz . Ma jakieś dziwne zapędy w stronę wiedzy, uczy się i uczy, co jest raczej niezdrowe Razz . Chociaż jak tak patrzę na chwile słabości u niej, to jednak ma coś z melancholnijnego usposobienia Vasper (ekhem, to tylko ja taka wyprana z okazywania uczuć ?). Gustuje w Karkarowie, co wskazuje na powiększenie się rodziny Laughing .

Ja na tym skończę, dopiszę resztę później Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene-drow




Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 1119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/12

Płeć: dziewoja

PostWysłany: Pią 21:30, 24 Lut 2006    Temat postu:

No to teraz ja, żeby nie było...

Kuroi- moja ciocia, która nawiedza mnie w koszmarach, wymachując kataną, mimo, że na jawie twierdzi, iż nie ma się czego bać. Zdarzają się chwilę( bardzo rzadkie), kiedy mnie okrutnie irytuje, ale na co dzień świetnie mi się z nią rozmawia. Uwielbiam prowadzić razem potyczki słowne (ostatnia była na temat, czy dzik to dzik, czy też wieprz. Nie trzeba mówić, że spór pozostał nierozstrzygnięty. Z tego co zdążyłam zauważyć jest ironiczną sadystką i na dodatek masochistką <dlaczego masochistką ?> Pewnie dlatego, że ciotka uważa, że dzik to wieprz Laughing . I kolejna cecha charakteru- nie przebacza (dlatego uciekłam z obozowiska swojego czasu).

Anyia- kuzynka, uwielbiam mi z nią rozmawiać. Jak dla mnie uosobienie dobra, (chociaż sądząc po wypowiedzi Sei, mogę się mylić)[Anyia, cicho tam!] , prawie w zupełności nie podobna do matki, wdała się w ojca. (ale, jak sama stwierdziła, ostatnio wzięła się zmatczyniać Razz) To przez nią musiałam zmienić pewną część bajeczki, bo okrutnie mnie męczyła. Jako dowód powiem, że większość moich esów pochodzi właśnie od niej. Świetnie mi się piszę z nią bajeczkowe dialogi. Co mogę jeszcze powiedzieć, hm... może tylko to, że swojego czasu próbowała mnie wrobić w sen (tudzież koszmar) z Dagonetem i ‘’mieczem’’ (tak, ’’mieczem” nie mieczem) Tristana w roli głównej. Oczywiście, nikt mi nie uwierzył, gdy próbowałam się bronić J A... i byłabym zapomniała, ostatnimi czasy, stara się wyprowadzić z równowagi mojego Sasa.

Seiferin-mama, która ciągle próbuje mi wmówić, że mój ojciec jest angielskim arystokratą, animagiem i, że wyszedł zza zasłonki, w co ja staram się nie wierzyć, bo nie jestem do niego jakoś specjalnie podobna. Pisze świetne opowiadania, których świetności się później wypiera, twierdząc, że główna bohaterka jest Marysią Zuzanną. Więcej wprowadziła do Bajeczki mojego przyszłego męża- Sasa, oczywiście. Co więcej zrobiła mi banner z pewnym innym Germanem, na którego punkcie mam ostatnio ostre odbicia (wujek Uli z Zakonem w odstawkę poszli), mimo, że najpierw stwierdziła, że najładniejszy to on nie jest (jak każda osoba, która to zdjęcie zobaczyła. Ale mi się nadal podoba i żałuję, że, niestety, miał żonę). Znęca się nade mną pisząc bloga, nad którym trzeba myśleć. Dodam jeszcze, że jest iście darkfamiliowską Anną Danutą (mama już wie dlaczego).

Sssonia- moja kuzynka, która (przyznaje racje wcześniejszym wypowiedzią) jest zdecydowanie najbardziej podobna do Kuroi. Dzięki Perunowi nie śni mi się po nocach, bo chyba bym już zwariowała i musieliby mnie odwieść do Toszka lub Branicy. Ironia, sadyzm i pracoholizm, tymi trzema słowami można ją określić najtrafniej. Ostatnio planowała zabić mojego Sasa, tylko dlatego, że kiedyś w bajeczce ośmieliłam się iść za głosem serca J. Ponadto chciała mnie wrobić w jakieś krzyżówki z wężem, który miał być prezentem dla Vivki, aby zmazać moją zdradę. Na szczęście zmieniła zdanie, bo inaczej doszłoby do rękoczynów. Uwielbia chemię, nie cierpi biologii i tu się znów nie zgadzamy, bo u mnie jest odwrotnie (wina pani F.). Swojego czasu wspaniale się z nią kłóciło o to, czy Heiny jest zdrajcą.

Vivien- moje najukochańsze dziecię, córka bogatego i przystojnego Grafa von Drohne. No dobrze... a teraz wersja nieoficjalna: wredny bachor, który nigdy nie słucha mamy, zajmuje się ostatnio chłopakami (tak, Vivi! Wymienię tylko trzech: M.B. , W.M.K.M. , Ł.?,) i dziwnie reaguje na słowo student (zaczęła skakać po korytarzu przed biologią, ciesząc się jak małe dziecko, które dostało właśnie lizaka) J. Uwielbiam pisać z nią opowiadania, na dodatek jesteśmy zrośnięte ze sobą w okolicach mózgu (ona jest tą ścisłą częścią, ja humanistyczną). Prócz tego nienawidzi Zakonu, a Niemcy, ze względu na mnie, toleruje. Jakby tego było mało woli kolor czerwony od szarego i czarnego, kocha Amerykańców, Francuzów i Hiszpanów. Prowadzi dziwne kampanie (chociażby pod kryptonimem ,,AKA”), rysuje kontrowersyjne komiksy, drażni się z Echo (bibliotekarka) i jeszcze wciąga mnie w tą całą propagandę. Ale i tak ją kocham... w końcu jest moim dziecięciem.



O reszcie osób nie mogę nic powiedzieć. Jak to się zmieni, to dodam więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Family World... Strona Główna -> My... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin